strona główna archiwum miesięcznik
Wilczym okiem


WOJCIECH WILCZYK WCHODZI DO UNII


      Wojciech Wilczyk spał źle. Przez całą noc śnił mu się Śląsk, który ostatnio fotografował. Betonowe silosy nieczynnych koksowni, samotne kominy, martwe hale hut, wieże wyciągowe zamkniętych kopalni nakładały się na siebie, tworząc jeden wielki panoramiczny pejzaż postindustrialnego złomowiska. Poruszał się w nim jak w labiryncie. Dwoje umorusanych nieludzko małych zombich usiłowało przewieźć na składaku Wigry trzy wybrzuszone worki węgla. Zdezelowany rower co chwilę niebezpiecznie przechylał się, grożąc przygnieceniem młodszego z nich. Dwóch dorosłych zombich wiozło trasą nieczynnej kolejki wąskotorowej wyszabrowane skądś kilkumetrowe rury. „Do jak wielorakich zastosowań może służyć zwykły składany rower Wigry, kupiony kiedyś na talony dla młodych małżeństw” – Wojciech Wilczyk nie mógł wyjść z podziwu. „Ta na wierzchu waży ze sto kilo” – powiedział inny młody zombie, wskazując na stertę grubych na palec zardzewiałych blach, spoczywających na koślawym wózeczku. Wszyscy z mozołem taszczyli swe zdobycze do pobliskiego Punktu Skupu Surowców Wtórnych. „Bo tu na Bobrku to my jesteśmy najwięksi chuligani” – zwrócił się bezpośrednio do Wojciecha Wilczyka jeden z zombich. „A kto tak mówi” – zapytał Wojciech Wilczyk. „Tak piszą o nas w gazetach” – odparł zombi od grubej na palec zardzewiałej blachy. „Proszę Pana, czy nasze zdjęcia znajdą się w Gońcu Bytomskim?” – zapytał inny zombie i w tym momencie Wojciech Wilczyk z przerażeniem spostrzegł się, że zgubił gdzieś swój aparat fotograficzny, oblany zimnym potem przeraźliwie krzyknął i… obudził się!
      Wiejący od kilku dni silny wiatr poruszał wierzchołkami drzew za oknem. Wojciech Wilczyk z wyraźną niechęcią, potęgowaną przez niedawny pobyt w państwie snu, zwlókł się z wyra. Za oknem, pod poruszającymi się wierzchołkami drzew, zobaczył czterech przeszło czterdziestoletnich synów byłych wojskowych (Wojciech Wilczyk mieszkał na byłym osiedlu oficerskim), którzy tradycyjnie o wpół do ósmej rano odpalali pierwszą butelkę różowego napoju o nazwie Janosik. Gdy wyszedł z klatki schodowej, czterej przeszło czterdziestoletni synowie byłych wojskowych pozdrowili go. Wojciech Wilczyk uprzejmie odwzajemnił pozdrowienie i udał się do pobliskich delikatesów. Gdy wracał (i nucił sobie w duchu: „…mam w torbie ser, do sera chleb, do chleba nóż… ”), zwrócił uwagę na jednego z przeszło czterdziestoletnich synów byłych wojskowych, który odłączył się od grupy i wykonywał jakieś czynności za drzewem. „Onanizuje się czy też otrzepuje resztki moczu ze swego penisa” – zastanowił się w duchu Wojciech Wilczyk, jednak przyzwoitość nie pozwalała mu na zbyt natarczywe przyglądanie się. Bo właśnie ów jeden z przeszło czterdziestoletnich synów byłych wojskowych był kaleką fizycznym i psychicznym, ofiarą młodzieńczego skoku z trzeciego piętra domu, w którym Wojciech Wilczyk teraz mieszkał (trzeba też w tym miejscu koniecznie zauważyć, że ręka kaleki, służąca mu w tym momencie jednak wyraźnie do otrzepywania resztek moczu z penisa, nie była po wspomnianym wyczynie w pełni sprawna). W tym momencie trzej pozostali przeszło czterdziestoletni synowie byłych wojskowych odpalili kolejną butelkę, tym razem żółtego napoju o nazwie Mocarz. Niemal w tym samym czasie również Wojciech Wilczyk dostrzegł białe światło koperty w przegródce swojej skrzynki na listy.
      Szanowna Pani! Szanowny Panie! Chcieliśmy Panią (Pana) serdecznie zaprosić do wzięcia udziału w specjalnym projekcie pt. 100 x POLSKA. – głosił nagłówek listu najwyraźniej skierowanego (skoro go otrzymał) także do Wojciecha Wilczyka. Polska i Polacy wnieśli wiele niezaprzeczalnych wartości do rozwoju politycznego, gospodarczego i kulturowego Europy i świata. To dziedzictwo ma ponad tysiącletni rodowód i tym bardziej zobowiązuje nas, współczesnych. Pomni na to, daliśmy najlepszy dowód naszej narodowej mądrości i solidarności, powołując do życia wolną Polskę – III Rzeczypospolitą. Dziś jesteśmy pełnoprawnymi obywatelami demokratycznego świata i zaledwie krok dzieli nas od przystąpienia do Unii Europejskiej. Co wnosimy do Europy u progu na XXI wieku?
      No właśnie, co wnosimy? – zaczął się zastanawiać Wojciech Wilczyk.
      Chcielibyśmy na to pytanie dać odpowiedź wystawą, na którą złoży się 100 zdjęć najwybitniejszych polskich fotografów –
przeczytał w następnym zdaniu, mile połechtany kończącym je określeniem.
      Chcielibyśmy, żeby wystawa 100 x POLSKA stała się wydarzeniem, aby była głosem naszego środowiska w narodowej debacie o dorobku, jaki wnosimy do jednoczącej się Europy. Projekt 100 x POLSKA już zyskał wsparcie wielu instytucji i osób prywatnych, w tym Urzędu Prezydenta RP i Ministra Kultury…
– przeczytał dalej Wojciech Wilczyk i przeniósł swą uwagę na dołączoną do pisma listę propozycji tematów do wystawy pt. „100 x POLSKA".
      Lista ta przedstawiała się następująco:

  • 1. Klucz żurawi lub bociany w locie.
    2. Szybowce w Żarach.
    3. Adam Małysz podczas skoku.
    4. Las rąk z „ victorkami” i polskie flagi.
    5. Zdjęcie lotnicze z szachownicą pól.
    6. Wiatraki energetyczne – w tle polski, wiejski krajobraz – żniwa lub sianokosy.
    7. Baloniarze – harcerze pod Poznaniem.
    8. Bieszczadzkie połoniny z widokiem na cerkiewkę.
    9. Snowboardziści w Szczyrku lub Zieleńcu.
    10. Turyści na szlaku w Tatrach – Dolina Pięciu Stawów lub Morskie Oko.
    11. Renowacja Zamku w Książu.
    12. Spływ Dunajcem z widokiem na zamek w Czorsztynie.
    13. Kanał Elbląski – podróż do Kaliningradu lub spływ kajakowy na kanałach mazurskich.
    14. Wspólne ćwiczenia morskie na Bałtyku w ramach NATO.
    15. Piękne rozlewiska Wisły w okolicach Kazimierza nad Wisłą.
    16. Nowo wybudowany most na Wiśle pod Toruniem stanowiący część planowanej autostrady.
    17. Zawody żużlowe.
    18. Lodołamacze na Odrze torujące drogę barkom.
    19. Port i Stocznia w Szczecinie.
    20. Spacer nad brzegiem morza – rodzina z psem lub rowerzyści.
    21. Pustynia Błędowska – wydmy.
    22. Miłośnicy windsurfingu w Zatoce Puckiej.
    23. Plaża np. w Międzyzdrojach – np. turniej piłki plażowej.
    24. Żaglówki na mazurskich jeziorach.
    25. Pielgrzymka kaszubska na łodziach w Boże Ciało.
    26. Rezerwat ptaków w Słońsku o wschodzie lub zachodzie słońca.
    27. Doroczne liczenie bobrów.
    28. Myśliwi podczas polowania – lub obchody Hubertowskie – pogoń za lisem.
    29. Matecznik w Puszczy Białowieskiej – mogą być żubry.
    30. Obchody białoruskiego święta – Nocy Hupały.
    31. Kolędnicy – w tle zimowy krajobraz.
    32. Skansen wiejski – pieczenie barana.
    33. Doroczna aukcja koni w Janowie Podlaskim.
    34. Obchody Bitwy pod Grunwaldem – rekonstrukcja bitwy.
    35. Dzień Ułana w Poznaniu.
    36. Pendereccy w Lusławicach.
    37. Turyści np. z Japonii podczas koncertu w Żelazowej Woli.
    38. Bal polskich arystokratów np. w Wiśniczu.
    39. Kolekcja malarstwa Jacka Malczewskiego w pałacu w Rogalinie.
    40. Skarby Częstochowy.
    41. Muzeum Secesji w Płocku.
    42. Targowisko staroci w Przemyślu.
    43. Gdańska starówka z turystami – happenig plastyczny lub pochód Neptuna.
    44. Palmy wielkanocne w Łysych.
    45. Rodzinne miasto Ojca Świętego – Wadowice..
    46. Droga Krzyżowa w Kalwarii Zebrzydowskiej.
    47. Pasterka w jednym z kościołów w Zakopanem.
    48. Krypty Królewskie na Wawelu.
    49. Uczestnicy Powstania Warszawskiego przy kwaterach na warszawskich Powązkach w Dzień Wszystkich Świętych.
    50. Uroczystość wręczenia Orderu Orła Białego.
    51. Wnętrza zamku królewskiego w Warszawie podczas np. obchodów rocznicy Konstytucji 3 Maja.
    52. Lech Wałęsa i Czesław Miłosz pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku
    53. Wisława Szymborska odbiera Nagrodę Nobla.
    54. Tadeusz Różewicz na kawie w jednej z kawiarenek na Rynku we Wrocławiu.
    55. Koncert klezmerów na krakowskim Kazimierzu podczas trwania Festiwalu Kultury Żydowskiej.
    56. Marsz Żywych w Oświęcimiu-Brzezince.
    57. Polscy cyganie np .w Tarnowie – tabor cygański.
    58. Festiwal Teatrów Ulicznych w Poznaniu lub w Toruniu.
    59. Magdalena Abakanowicz i jej rzeźby.
    60. Tadeusz Kantor i jego teatr lub Mądzik lub Tomaszczuk.
    61. Koncert jazzowy – dobry koncert na Jazz Jamboree.
    62. Koncert Preisnera w Wieliczce.
    63. Występ Arki Noego – przede wszystkim chodzi o dzieci.
    64. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy i Jerzy Owsiak.
    65. Poród rodzinny w nowoczesnej klinice.
    66. Tradycyjna polska wigilia – rodzina przy choince i dzielenie się opłatkiem.
    67. Wnętrze znakomitej polskiej restauracji – typowo polskie jedzenie.
    68. Tradycja francuskiego młodego wina – sklep z winami.
    69. Ryszard Kapuściński – podczas wywiadu w domu.
    70. Andrzej Wajda na planie „Zemsty” realizowanej w Ogrodzieńcu.
    71. Grotołazi myjący jeden z nowoczesnych wieżowców.
    72. Silniki i turbiny z ABB Zamech.
    73. Drukarnia „Gazety Wyborczej” – najpopularniejszej gazety w Polsce.
    74. Wybitny pisarz rozdający autografy – np.Gunter Grass lub William Warthon.
    75. Reklama na ulicach miast – reklama Coca Coli lub Pegouta.
    76. Targi Motoryzacyjne w Poznaniu – samochody i dziewczyny.
    77. Fabryka Kosmetyków dr Ireny Eris.
    78. Aqua Park w jednym z nowoczesnych kompleksów hotelowych.
    79. Pokaz mody znanego światowego projektanta.
    80. Polskie szkło artystyczne – pracownia ASP we Wrocławiu.
    81. Edward Hartwig podczas sesji fotograficznej wspólnie z innym fotografem.
    82. Na planie „Czerwonego” Krzysztofa Kieślowskiego – fotosy Jaxy Kwiatkowskiego.
    83. Młodzi podczas koncertu rockowego – gwiazda muzyki zachodniej.
    84. Koncert Simfoni Varsowii lub Orkiestry Krystiana Zimermana.
    85. Młodzi maklerzy podczas sesji warszawskiej giełd.
    86. Zabytkowy i zarazem nowoczesny Browar w Żywcu.
    87. Festiwal Nauki Polskiej – młodzi stypendyści i uczeni.
    88. Inauguracja nowego roku akademickiego na UJ.
    89. Nowoczesna szkoła – zajęcia z ochrony środowiska.
    90. Festyn popierający nasze wstąpienie do Unii Europejskiej.
    91. Młodzi Europejczycy w Krzyżowej…

  •       W tym miejscu lista 100 propozycji tematów do wystawy „100 x POLSKA” się urywała. Wojciech Wilczyk czytał ją z rosnącym zdumieniem, a teraz po prostu oniemiał. Jednak wrodzony pesymizm (Wojciech Wilczyk prowadzoną w mediach kampanię pod nazwą „Lecz depresję” uważał za najzwyklejszy spisek bezrobotnych psychiatrów oraz producentów Prozaca) i złośliwość natychmiast podszepnęły mu garść własnych propozycji w rodzaju:

  • 1. Państwo Pendereccy w dworze w Lusławicach przyjmujący delegację Janków Muzykantów.
    2. Ksiądz Jankowski na tle szopki z antysemickimi hasłami w kościele św. Brygidy.
    3. Pobieranie haraczu na Stadionie „X-lecia PRL” w Warszawie.
    4. Polscy kibole wygwizdujący Swena Hannawalda podczas Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem.
    5. Kazimierz Świtoń stawiający setny krzyż na żwirowisku w Oświęcimiu.
    6. Betonowanie kopuły bazyliki w Licheniu.
    7. Dzieci zbierające węgiel na śląskich hałdach.
    8. Bieda-szyby pod Wałbrzychem.
    9. Zarośnięte chwastami pole dawnego PGR-u na „ziemiach odzyskanych”.
    10. Polscy celnicy kontrolujący ukraiński autobus na przejściu w Hrebennem.
    Itd. itd. itd

  •       I ten jego spis ewidentnie szyderczych kontr-propozycji na pewno przekroczyłaby liczbę stu, gdyby nie tajemnicza melodyjność i poetycka fraza 100 (a konkretnie 91) tematów do wystawy „100 X POLSKA ”. To właśnie one sprawiły, że Wojciech Wilczyk, powodowany niejasnym dla niego przymusem, zaczął czytać je ponownie. Czytał i czytał, jeszcze trochę zjeżony, lecz już wyraźnie rozanielony. Czytał i smakował kształt poszczególnych zdań. Delektował się łagodnymi spadkami kadencji, tematyczną zwięzłością i nawet nie poczuł, kiedy jego nogi pod biurkiem najpierw ospałe, lecz czymś niepojętym dla niego pobudzone, powoli zaczęły wykonywać coraz bardziej skoordynowane i rytmiczne ruchy. Nie było żadnej wątpliwości, że Wojciech Wilczyk zaczynał maszerować (choć z pewnością nie miał jeszcze o tym bladego pojęcia). Czytał kolejne zdania, a przed jego oczami przewijał się dobrze znany mu jeszcze ze szkolnych zajęć film wyobraźni:

  • 24. Żaglówki na mazurskich jeziorach.
    25. Pielgrzymka kaszubska na łodziach w Boże Ciało.
    26. Rezerwat ptaków w Słońsku o wschodzie lub zachodzie słońca.
    27. Doroczne liczenie bobrów.
    28. Myśliwi podczas polowania – lub obchody Hubertowskie – pogoń za lisem.
    29. Matecznik w Puszczy Białowieskiej – mogą być żubry.

  •       I w tej chwili Wojciech Wilczyk maszerował już bardzo wyraźnie. W momencie gdy w swej lekturze doszedł do połowy tego anielskiego poematu o Polsce, zaczął maszerować z entuzjazmem, który wzrastał w postępie geometrycznym po każdym skończonym zdaniu. Czytał więc z rosnącym (choć być może nawet też lekko „narodowym ”???) uniesieniem:

  • 52. Lech Wałęsa i Czesław Miłosz pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku.
    53. Wisława Szymborska odbiera Nagrodę Nobla.
    54. Tadeusz Różewicz na kawie w jednej z kawiarenek na Rynku we Wrocławiu.

  •       Z walącym głośno sercem Wojciech Wilczyk połykał, pochłaniał, pożerał tekst, albo raczej przebiegał, przemykał, przelatywał przez kolejne wersety tego poematu o Polsce anielskiej. Jego nogi rytmicznie i zamaszyście maszerowały pod stołem. Przy zdaniu: Młodzi maklerzy podczas sesji warszawskiej giełdy, wyraźnie poczuł, że nieodwołalnie zaczyna wkraczać. Wytężonym wysiłkiem woli powstrzymał się jeszcze, lecz mocno zmąconym wzrokiem zdołał tylko szybko odczytać końcówkę tego heroicznego eposu pod tytułem „100 x POLSKA ”…

  • 89. Nowoczesna szkoła – zajęcia z ochrony środowiska,
    90. Festyn popierający nasze wstąpienie do Unii Europejskiej,.
    91. Młodzi Europejczycy w Krzyżowej

  •       …ponieważ nieodwołalnie wkraczał! Wkraczał! Wkraczał! Wkraczał! Wkraczał!
          Do skarbców Banku Europejskiego i Funduszu PHARE! Do gabinetów unijnych komisarzy Rolnictwa! Do aktówki z wyprawionej świńskiej skóry, leżącej na walcowatych kolanach Guntera Verheugena. Do betonowej siedziby Europejskiego Parlamentu w Brukseli! Do Europejskiej Piętnastki! Do jednoczącej się Europy! Do gwałtownie i niespodziewanie poszerzonej Unii Europejskiej!
          WKRACZAŁ SZYBKO!
          ZDECYDOWANIE!!
          PEWNIE!!!
          I NIEODWRACALNIE!!!!
          Ale to wcale nie koniec tej sielanki. Silny wiatr nadal poruszał wierzchołkami drzew za oknem. Czterej przeszło czterdziestroletni synowie byłych wojskowych po odpaleniu kolejnej butelki, tym razem brunatnego płynu o nazwie Kalifornia, siedzieli mocno już otumanieni na rachitycznej ławce pod domem. Po chwili dołączył do nich piąty przeszło czterdziestoletni syn byłego wojskowego ze swym dorodnym wilczurem wabiącym się… Szarik. Właściciel Szarika wyciągnął zza pazuchy napoczętą butelkę także brunatnego płynu, lecz o nazwie Szeherezada, i pociągnął z gwinta. W tym momencie jak na komendę pies usiadł przed nim i zaczął służyć. Piąty przeszło czterdziestoletni syn byłego wojskowego kazał kalece złożyć nie w pełni sprawne ręce w łódkę i nalał do nich brunatnego płynu. Spragniony Szarik natychmiast zaczął chłeptać wyciekającą przez nie w pełni sprawne palce brunatną zawartość. Czterej przeszło czterdziestoletni synowie byłych wojskowych w porozumieniu z właścicielem Szarika pozytywnie przedyskutowali bezwzględną konieczność zakupienia kolejnej butelki. Do tej czynności wydelegowano oczywiście kalekę, któremu wilczur właśnie wylizywał z brunatnego płynu nie w pełni sprawne palce. Kaleka podczas tej czynności uśmiechał się błogo… Ale tego wszystkiego Wojciech Wilczyk nie mógł już widzieć. Przecież przed chwilą tak gwałtownie, zdecydowanie, pewnie i nieodwracalnie wkroczył do Unii Europejskiej.

    Wojciech Wilczyk
    (1 marca 2002)




    Menu miesięcznika „FA-art”



    • data ostatniej aktualizacji: 05.08.2003, 22:28 •