Nowa Muza Filologii - głosowanie publicznościMartyna Ciecieręga wykonuje piosenkę autorstwa (tekst i muzyka) swojego ojca, Wiesława Ciecieręgi.
WALC BANALNY Refren: Tańcz, tańcz to jest ten walc rozkołysany jak nasze życie. Tańcz, tańcz będziemy tak trwać w jasności dnia, gdy słońce w zenicie.
Bo przecież byłeś jak krótki sen, co każdej nocy zamieniał się w lęk. I przecież trwałam w miłości tej, która w wieczność miała zamienić się.
Wytarte słowa przebrzmiały już: kocham cię, tęsknię, ten bukiet róż dla ciebie najmilsza, kochaj mnie - romans jak z filmu? Nie, nie!
Zatrzymam wiatr i każdą chwilę, gdy dobra gwiazda rozprasza mgły, z różowym obłokiem nieba ci przychylę, miłość przemija? Ale nie my!
Nie tańczysz już, pogasły światła nad sceną zwykłych prawd; no cóż, to prawda. Już taki jest ten nasz świat.
Sławomir Duda Słowa, muzyka i wykonanie.
PRZYJACIELU
Rok ten przyniósł nam granie aniołów Zanim ktokolwiek zdążył zapomnieć o wszystkim Lecz zdążyło zamilknąć milczenie obłoków Zapytam więc ciebie jednego z mych bliskich
Gdzie są te ulice na których działy się cuda Odkąd odszedłem zmienił się czas na peronach Ludzie też są całkiem inni nie wiem czy się uda Wrócić na stałe zamieszkać w ich domach Ciągle pamiętam tamtą dziewczynę Kosmyk jej włosów trzymam w kieszeni Lecz powiedz mi może się mylę Czy w naszych wspomnieniach da się coś zmienić
Nie miej mi za złe że zwiałem tak nagle Wiesz że tutaj ciężko mnie zatrzymać Ty jeden wiesz że wrócę z letnim wiatrem Wrócę na wieczność zamkniętą w chwilach
Magdalena Frączek Słowa, muzyka i wykonanie.
CZYSTOŚĆ W CZASACH POPKULTURY
jak kwadratowe koło tak to my ze sobą gdy ślubu nie ma
jak bardzo sucha woda jest dzisiejsza moda na związki bez Boga
jak super płaska góra tak to para która myśli najpierw dom samochód praca
jak umarłego życie tak to nasze bycie niby serio
świat wciąż kłamie opowieści swe a ja pragnę Tej miłości strzec
wiem miłość żyje w nas i kocha się tylko raz nie potrzeba nam zapewnień wielu lecz pomnij na to słowo że nie da się być ze sobą czasem razem a czasem niezwiązanym
czysta miłość jest cierpliwa wszystko znosi wszystkiemu wierzy we wszystkim pokłada nadzieję wszystko przetrzyma czysta miłość nie ustaje nie ustaje
Wojciech Grzesista Słowa. Muzyka i wykonanie: Dirty Brick.
Voices and whispers
Suffocation on your spotless mind From people who didn't seem so kind I tried to understand every single human But I didn't know who in fact was a true man Every single scream and every single whisper That means why I am only a jester Expectations turning to the condemnation Little less conversation, turn to the action
Those little voices and you won't hear them Those quiet whispers that are setting the way Travel the world which is a big maze Don't you believe that you notice the hell?
Suffocation on your spotless mind You have to believe that it's only a trap Cause people who're kind don't exist Only a sorrow, created by metal fist Try to be different, leaving this shit You don't have to accept, don't need to submit These expectations, turned to condemnation Every revelation turns in fixation
Those little voices and you won't hear them Those quiet whispers that are setting the way Travel the world which is a big maze Don't you believe that you notice the hell?
This crying baby, this is the sign If you do nothing, they'll die in vain Every single man, and every single woman By those little voices cause you won't hear them
The variation in your spotless mind I thought that it was only a sign I didn't know that all they would have died I feel only sorrow, not any fucking pride That means a caution for every single unit Don't spend your time on your enemies They don't deserve any second of your time Leave all this shit and it will be fine
Those little voices and you won't hear them Those quiet whispers that are setting the way Travel the world which is a big maze Don't you believe that you notice the hell?
This crying baby, this is the sign If you do nothing, they'll die in vain Every single man, and every single woman By those little voices cause you won't hear them
Say hello to them, cause it's last time They are all dying while you're drinking a wine Those little voices and those tiny whispers It may mean your only shelter
Kalina Jaglarz Słowa, muzyka i wykonanie.
WARKOCZ
Tu pies, miasteczko, czarna zima brzęk szklanic pustych i kadzielnic tu matka moja w piżmie trzyma ucięty warkocz - nagi księżyc Zamknięte drzwi i ucichł pacierz nożem rzeźbiony we framudze co zobaczyłeś w mojej twarzy gdy spoglądałeś na mnie dłużej? gdy las zataczał wąskie kręgi skowycząc kąsał moje dłonie gdy się skończyły cegieł stopnie a dach świtowi się pokłonił Czy zobaczyłeś psa? miasteczko? kandelabr nocy leworęczny a może ze skórzaną teczką uciekał księżyc - warkocz ścięty...
Paweł Jędruszczak Słowa. Muzyka i wykonanie: Apeiron.
KAWAŁEK NIEBA
Zbuduję kiedyś własny dom Zbuduję gdzieś na końcu świata Otoczę dzikim go ogrodem I cały dom utonie w kwiatach Dom cztery będzie miał wymiary Od stóp do głów będzie drewniany I za pomocą własnych dłoni Postawię wszystkie cztery ściany
Mój własny kawałek nieba Mój własny kawałek nieba
Będzie spiżarnia i poddasze Będzie piwnica pełna wspomnień I aby ogrzać Twoje ręce W kominku będzie płonął ogień W sypialni zamknę święty spokój Choć ciszę zmącą Twe westchnienia Zamknę tam szepty i czułości Mistyczne chwile upojenia
Nasz własny kawałek nieba Nasz własny kawałek nieba
Nad domem stanie piękna tęcza Dla Ciebie zlepię ją z motyli Ona pozwoli nam zapomnieć Istnienie każdej przykrej chwili I jeszcze w sercu mego domu Umieszczę Skarbie właśnie Ciebie Do stóp Twych złożę każdy obłok Abyś się czuła tu jak w niebie
Twój własny kawałek nieba Twój własny kawałek nieba
Oktawiusz Skrzek Słowa. Muzyka i wykonanie: Colt Headed Dog.
12 KASTRATÓW
To będzie kolejna marna piosenka O zdychaniu lub może platonicznej miłości namiętności Nieuzasadnionej zazdrości polityce finansach i osobowościach telewizyjnych Ale to nic
Otóż dwunastu kastratów Wylazło nocą na miasto Asfalt lśnił ropą i deszczem Błyszczał jak bożonarodzeniowe choinki Błyszczał jak ozdoby świąteczne w szkle szyb wystawowych Gdy kroczę głuchą zimową nocą a wokół mnie pustka I nic nic nie przypomina mi o miejscu w którym jestem
Mgła opadła na noc Mgła opadła na miasto Oni mijali puste ulice parkingi samochodowe Chodniki chwiały się Pod ich krokami i wzrokiem A latarnie oświetlały ich zastygłe twarze
Mówili do siebie jeszcze za wcześnie na picie Lecz nieczynne też wszystkie wesołe miasteczka tak A dwunastu kastratów Wylazło nocą na miasto Odwiedzą szereg knajp o których Na prowincji możesz tylko pomarzyć Lód w ich szklankach topić się będzie powoli spokojnie Wolniej od brei śnieżnej
Zawsze wiedziałem że inaczej To nie może się skończyć Lecz dopiero wczorajszej nocy Udało mi się zrozumieć
Dwunastu kastratów wyzuto z emocji W jakimś tajnym rosyjskim laboratorium jądrowym Zasiedzieli się w barze I w tym barze W tej mordowni gdzieś na przedmieściach wciąż tylko siedzą i piją Whiskey z cytryną Oni wciąż tylko siedzą i piją Tę swoją whiskey z cytryną
Noc zamarza na mrozie Mgła zamarza nad miastem Dwunastu kastratów wypłynęło w noc By zapomnieć po prostu zapomnieć Ja przemieszczam się pomiędzy katastrofami Które w odległej przeszłości przyszykowano dla mnie Na dziś lub może jutro A członkowie tego naprędce zorganizowanego zespołu muzycznego Uciekają stąd na dobre Uciekają do pierwszego lepszego lokalu I siedzą tam mówiąc: barman jeszcze raz to samo Polej nam whiskey z cytryną I piją – »Mógłbym poczuć się jak poeta Gdyby kamikadze naprawdę był moim Ostatnim drinkiem«
data ostatniej aktualizacji: 2011-05-09 00:39:45.826627 |