WYDAWNICTWO FA-art   Start START   Książki KSIĄŻKI   Kwartalnik KWARTALNIK   Archiwum ARCHIWUM   Strony Autorów STRONY AUTORÓW   Redakcja REDAKCJA
 tu jesteś: Miesięcznik 100 D grudzień 2006
ALOJZ TROMPKA

Alojz Trompka Prezentuje
Kabaret Starszego Pana


PROZY BRAK

Jesień, jesień już w powietrzu,
Człek niewesół choć to przeczuł.
W perspektywach krótkich dób
zgina się pigwina dziób.
A ja – wcale się nie chwalę –
do czytadeł się nie palę,
bo im starszy jestem, cóż –
tym bardziej brak mi próz.

Proza trudna, proza brudna,
proza nudna,
hak w nasz smak.
Proza ziębi,
proza gnębi,
ale prozy, prozy brak.
Proza mrozi,
proza grozi,
nie odwodzi,
w błędach tkwi.
Bez niej przecież
cienko przędziesz,
brak tej prozy, prozy mi.

Mało co mnie bawi w prozie –
prozaicy w swojej pozie? –
już w zakresie zgranych kart,
prześladuje mnie ha-art.
Kiedy W.A.B. napiera
produkcjami niżej zera –
to cholera trzęsie mnie!
A jednak myślę, że

Proza trudna, proza brudna,
proza nudna,
hak w nasz smak.
Proza ziębi,
proza gnębi,
ale prozy, prozy brak.
Proza mrozi,
proza grozi,
nie odwodzi,
w błędach tkwi.
Bez niej przecież
cienko przędziesz,
brak tej prozy, prozy mi.

Skąd po prozie moje żale?
Jest jak mandat w kar nawale.
Czemu żegnam w mol nie w dur
setki stronic pełne bzdur?
Może to mnie właśnie martwi,
że już lepsza się nie trafi,
i że z trzaskiem dartych szat
upłynął życia szmat…

Życie trudne,
życie żmudne,
życie nudne –
żaden bal.
Życie ziębi,
życie gnębi,
ale życia, życia żal.
Życie mrozi,
życie grozi,
nie odwodzi,
w błędach tkwi.
Lecz choć – tycia
radość z życia –
żal jest życia, życia mi.







Menu miesięcznika FA-art