Jacques Derrida: Szibbolet dla Paula Celana
Wydawnictwo FA-art. Bytom 2000.
Szibbolet jest poświęcony poezji Paula Celana. Wielopoziomowa, dekonstruktywistyczna lektura utworów poetyckich układa się w „poemat”, którego punktem wyjścia jest poezja Paula Celana, a punktem dojścia próba zdefiniowania samego zjawiska poezji. W swojej pierwszej wersji (opublikowanej wcześniej w języku angielskim) książka była wykładem wygłoszonym podczas International Paul Celan Symposium, które odbyło się w Uniwersytecie Washingtona w Seattle w październiku 1984 roku. Pierwotna postać, rytm i ton wykładu - poza drobnymi zmianami i dodanymi rozwinięciami niektórych myśli - zostały, na tyle, na ile było to możliwe, zachowane.
Zapraszamy na zakupy
- Nakład wyczerpany
Krzysztof Uniłowski: Skądinąd
Wydawnictwo FA-art. Bytom 1998.
Książka Krzysztofa Uniłowskiego diagnozuje sytuację w prozie lat dziewięćdziesiątych. Autor podejmuje polemikę z tezą o przełomie literackim 1989 roku oraz wieloma innymi stereotypami i mitami krytycznymi. Szczególną uwagę skupia na utworach tych autorów, którzy - z różnych względów - nie spotkali się z zainteresowaniem szerszej publiczności. Ten zbiór błyskotliwych szkiców wyróżnia się nie tylko oryginalnością sądów.
Zapraszamy na zakupy
Cezary K. Kęder: Sekwencje
Wydawnictwo FA-art. Bytom 1994.
Wydanie drugie, zremasterowane, z użyciem okładek oryginalnego wydania - 2013.
Tomik Kędera to wręcz laboratoryjne studium kształtowania się samoświadomości. Ambitne zadanie zostało przez autora ujęte z niemałą dozą autoironii. Dzięki temu książka, bez szkody dla wagi swojego przesłania, skrzy się dowcipem, co czyni ją atrakcyjną dla szerszego grona odbiorców.
Zapraszamy na zakupy
- Kup książkę
Christian Kracht: Tu będę w słońcu i cieniu. Przeł. Dorota Stroińska. Wydawnictwo FA-art. Katowice 2011, ss. 112, format 195x125 mm, ISBN 978–83–60406–14–4
(nakład wyczerpany)
może zainteresuje cię też…
-
Nie ma mono
Miłka Malzahn: Nie ma mono
Wydawnictwo FA-art. Katowice 2007.
e-book: Wydawnictwo FA-art. Katowice 2014.Bez przeszkód można traktować kolejne teksty z tego tomu jak samodzielne opowiadania. W niektórych z nich toczą się szybkie dialogi, w innych opisywane są niecodzienne zdarzenia, bywa, że zostajemy zaproszeni do tak niekonwencjonalnej formy narracji jaką w wykonaniu Miłki Malzahn jest fado.
Tytułowe „nie ma mono” to przede wszystkim deklaracja – zawsze i w każdej cząstce świata toczy się dialog, nawet jeśli jedna ze stron milczy; monolog jest złudzeniem. A zaczyna się to wszystko, w pierwszym fragmencie zatytułowanym Półprzezroczysty, od śmierci – która w żadnym wypadku i w żadnym znaczeniu nie jest końcem..