Rzecz dzieje się w środku komunikacji publicznej:
„Pan wygląda na schorowanego. Może ustąpię panu miejsca?”
„Ależ ja nie jestem chory! Jestem utalentowanym prozaikiem w średnim wieku!”
„Wobec tego może potrzymam panu długopis?”
„To wcale nie jest długopis! To mój kolega, genialny poeta!”