Muzyka - aktualności
Cykl SławaSłowa, czyli spotkania z autorami związanymi z Wydawnictwem FA-art, jak co miesiąc pojawił się w KATO. Czwarta już edycja imprezy odbyła się 11 grudnia o godzinie 18.00. Tego dnia redaktorzy opowiedzieli o ostatnim w tym roku (4/2014) numerze kwartalnika „FA-art”, który porusza temat fantastyki i niesamowitości.
Cykl SławaSłowa, czyli spotkania z autorami związanymi z Wydawnictwem FA-art, ponownie zawitał do KATO. Trzecia jesienna edycja imprezy rozpoczęła się 13 listopada o godzinie 18.00. Tego dnia redaktorzy opowiedzieli o kolejnym (3-2014) numerze kwartalnika „FA-art”, a także zapowiedzieli ostatni numer zamykający rok 2014. Posłuchaliśmy też grupy Fantazman, która wykonała muzyczną interpretację poematu Skomlenie Cezarego K. Kędera. Gościem specjalnym był zaś…
MurMur to mieszanka ambientowych szmerów, tanecznych pomruków i poetyckich szeptów. MurMur stawia znak równości między tekstem a muzyką, sprowadzając głos do roli instrumentu. Nagrania zostały zrealizowane na przełomie lutego i marca 2014 roku w Katowicach. Płytę w wersji CD dołączono do numeru 1-2/2014 kwartalnika literackiego „FA-art”.
Cykl SławaSłowa, czyli spotkania z autorami związanymi z Wydawnictwem FA-art, zawitał do KATO. Spotkania są oprawione muzyką Sebastiana Pypłacza. Podczas pierwszej edycji rozmawialiśmy na temat książki Portret kobiecy w odwróconej perspektywie, a tym samym na temat poezji kobiecej z Czech, Słowenii, Ukrainy i Polski.
Cykl SławaSłowa, czyli spotkania z autorami związanymi z Wydawnictwem FA-art, ponownie zawitał do KATO. Podczas drugiej edycji 9 października 2014 r. rozmawialiśmy na temat numeru 1-2/2014 kwartalnika literackiego „FA-art”, którego hasło przewodnie brzmi: „Literatura działa!”. Spotkanie oprawione było muzyką Sebastiana Pypłacza, a gościem specjalnym redakcji była Ewa Piątek.
może zainteresuje cię też…
-
Królowa rabarbaru
Miłka Malzahn: Królowa rabarbaru
Wydawnictwo FA-art. Bytom 2004.
e-book: Wydawnictwo FA-art. Katowice 2014.— Inteligencja, encja, encja, nie jest po to, żeby się z nią obnosić, ale po to, to — to, to — t o, żeby z niej korzystać. Tak, ta, ta, tak — mruczałam sobie pod nosem, w sposób nowatorski pieląc klombik. Postanowiłam niczego nie oszczędzać, niczego oprócz krzewu forsycji i rabarbaru. Resztę, choćby nawet chciała być konwalią, wyrywałam! Trudno! Męczył mnie wysiłek, który nie przynosił widocznych efektów, a pielenie bez oszczędzania ten efekt gwarantowało. (fragment)