piątek, 25 styczeń 2013 15:21

Skąd wiemy, że poezja jest do narządu wydalniczego? Stąd, że to wiemy. Wierzę, bo wiem (Wittgenstein). I jeszcze raz Wittgenstein: „Głównym powodem, dla którego Moore przyjmuje, że nigdy nie był na Księżycu, jest to, że nikt nie był na Księżycu i że nie mógłby się tam znaleźć; wierzymy temu na podstawie tego, czegośmy się nauczyli”.

sobota, 22 grudzień 2012 15:26

Co za dziwna przygoda! Mówię wam! Dowiedziałem się wczoraj, że nie jestem jedynym poetą na tym świecie! Docierały do mnie pogłoski, że już kiedyś, wcześniej, dawno, dawno temu, pisano jakieś wiersze. Ale przecież nie było to tak konsekwentne, tak celowe, tak zorganizowane, jak w moim przypadku.

wtorek, 04 grudzień 2012 12:04

W „Gazecie Wyborczej” (28-29 stycznia 2012) obszerny blok poświęcony cyfryzacji archiwów kulturalnych i udostępnieniu tychże eterycznych dóbr via internet i non profit. Chodzi o wszelką produkcję kulturalną, tak wizualną, jak audialną czy literacką. Problem stanowią prawa autorskie i dziennikarz, Roman Pawłowski, zwraca się do ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego z kilkoma pytaniami dotyczącymi możliwych scenariuszy rozwiązania tej zawiłej kwestii.

 

czwartek, 15 listopad 2012 13:01

„(...) Drukują: technika pamięci natychmiastowo / Zautomatyzowana, czy życzysz sobie nieprzeciętnego daru / Obserwacji, czy chcesz złe nawyki obrócić w dobre, / Rozwinąć w sobie entuzjazm, przyjacielskość, osobowość? / Kup książkę.”

niedziela, 04 listopad 2012 15:05

Nawet się nie przyznaję, że jestem jakimś tam autorem. Najbliższa okolica nic nie wie o mojej fatalnej sytuacji. Wieczorami przemykam się po mleko i zapałki. Sztuczny wąs zdobi moją fizjonomię. Atrament/autré monde.

czwartek, 18 październik 2012 13:28

Zakładam naiwnie, że czytelnik wie, czym takim jest owa Mekka i Medyna filologów – Wydawnictwo Zakład Narodowy im. Ossolińskich. Czym natomiast jest Encyclopaedia Britannica, której to wydawca zapowiedział właśnie w marcu br. zwinięcie drukarskiego interesu i migrację do internetu? Rzekłbym, iż resztą. Tłoczone dwadzieścia dziewięć grzbietów tego zdumiewającego dzieła ludzkiej myśli sygnalizuje swą obecność w gabinecie każdego szanującego się anglosaskiego pisarza. W 46. tomie amerykańskiej mutacji owego 250-letniego mastodonta (The Anglo-American Cyclopaedia, 1917; skądinąd wspaniała ta księga nigdy aż tylu tomów nie miała: nie miała ani jednego, jako że wzmiankowane dzieło nie opuściło świata platońskich idei) Bioy Casares znalazł tajemnicze hasło: „Uqbar”.

środa, 19 czerwiec 2019 02:05

Dominik Bielicki: Pawilony. Fundacja na rzecz Kultury i Edukacji im. Tymoteusza Karpowicza, Wrocław 2017, ss. 52.

wtorek, 07 maj 2019 00:03

Marta Eloy Cichocka: Engramy. Lokator Media, Kraków 2017, ss. 64.

wtorek, 01 maj 2018 20:27

Co to wszystko ma wspólnego z tomem Alojz Trompka prezentuje polemiki, wąsy i piosenki? Otóż poszukiwanie formy głupocoodpornej, któremu się na przełomie lat 80. i 90. XX w. oddawałem, przywiodło mnie w pewnym momencie do pomysłu wykorzystywania „na poważnie” tych tekstów, które czytelnicy już mogą znać, by je modyfikować w celu własnym, zwykle nieco odmiennym od pierwotnego.

sobota, 11 październik 2014 23:59

Obojętnie czy wyobrażamy sobie stan równowagi jako chodzenie w kieracie przerywane fiestami (wśród nich: piąteczek!) czy jako rozsądne gospodarowanie dostępnymi zasobami zagrożone czarną godziną (która nigdy nie nadchodzi), przemysł endorfinowy, odkąd powstał, ma dla nas propozycje.

niedziela, 24 sierpień 2014 15:14

Najwyższy chyba czas wyjść z przepowiedni Wróżki Wokalistki w „Paradise Circus” i wrócić do życia. W Heligolandzie jest to życie poniekąd pokątne, co nie znaczy że pozbawione dynamiki i nawet - w niewielkim zakresie - zwrotów akcji. Nim jednak zaczniemy rozglądać się za sposobem na zwiększenie sobie poziomu endorfin, trzeba jeszcze o poczuciu winy, które pojawia się ponoć u tych, którzy kochają najbardziej.

niedziela, 03 sierpień 2014 14:02

Ciastko, które dostał wilk na pocieszenie w postaci przepowiedni, że „ona go kocha” z całą pewnością, na jaką stać rzeczywistość, oczywiście da się łatwo schrupać, wystarczy blask w jej oczach utożsamić z pożądaniem. Otóż pożądanie bardzo być może, a też seks nie jest wykluczony. W ogóle nic nie jest wykluczone, choćbyśmy na odrzuceniu zbudowali nie tylko swoją tożsamość, ale też resztę świata, a nawet w takim wypadku tym bardziej coś jest, im bardziej to odrzucamy - mocą prostego dopełnienia

środa, 14 marzec 2012 15:52

Jak co rano zaparzyłem sobie kawę, zjadłem drożdżówkę, potem zapaliłem papierosa i zacząłem przeglądać gazetę, a wtedy dotarło do mnie, że dziś, 26 kwietnia, przejdzie przez Kraków Marsz Tolerancji. To znaczy, niby już o tym wiedziałem, bo pewne zacne katolickie stowarzyszenie (nazwę przemilczę) ładnych parę dni wcześniej oplakatowało całe miasto, przestrzegając przed zalewem „homoseksualnego barbarzyństwa”

 

piątek, 01 grudzień 2006 22:55

Mój drogi „Dzienniczku”!

Mija drugi tydzień, odkąd na Twoich łamach – jak sam podnosisz – wre Debata o stanie krytyki literackiej. A jest to, jak słusznie zauważyłeś, stan wszechstronnego upadku. Tyłek zbity z każdej strony. Z taką wyrazistą diagnozą trudno się nie zgodzić, tedy nie pozostaje mi nic innego, jak westchnąć cichutko i przyznać, że – istotnie – nie masz teraz prawdziwej krytyki na świecie. Ostatni znam jej przykład w krakowskim powiecie. Tam żył Wyka Kazimierz, jego uczeń, Błoński. Mówiono o nich…

piątek, 01 wrzesień 2006 23:03

Dawno, dawno temu, jeszcze przed wakacjami, w kioskach pojawił się nowy dziennik pod oryginalnym tytułem „Dziennik”. W tych odległych, pionierskich dniach właścicielom i redaktorom nowej gazety zależało, by zdobyła ona sobie renomę poważnej gazety, skutkiem czego na jej łamach można było znaleźć dział kulturalny, a w nim recenzje z książek literackich.

czwartek, 01 grudzień 2005 23:18

Jakiś czas temu był sobie etos, podług którego psim obowiązkiem pisarza (artysty, eseisty, krytyka, teoretyka – to nie ma znaczenia) było wykazywanie, że sprawy są dużo bardziej złożone niżby się zdawało na pierwszy rzut oka. Nie chodzi więc wcale o to, aby objaśniać, symplifikować, redukować, porządkować, ale wręcz przeciwnie – należy pokazywać, że nie ma żadnego zbioru reguł i zasad, żadnych tablic czy klasyfikacji, w ramki których dałoby się upchać nasze doświadczenia.

poniedziałek, 10 październik 2005 00:15

Podobno w wyborach parlamentarnych głosy młodych ludzi jedynie w dość umiarkowanym stopniu odbiegały od ogólnych wyników. Z wyborów jednak wzięliśmy i tę naukę, że od wyników ważniejsze sondaże. W końcu to te drugie określają te pierwsze. Wedle zaś sondaży, polska młodzież zwróciła się zdecydowanie na prawo czy nawet, że tak powiem, na zdecydowane prawo…

piątek, 03 czerwiec 2005 00:22

Nie ma co ukrywać: przez trzy lata, licząc od chwili wydania oraz spektakularnego sukcesu Wojny polsko-ruskiej…, na czytelniczych forach dyskusyjnych Dorota Masłowska robiła za kreaturę z czarnego snu miłośnika współczesnej prozy.

wtorek, 01 luty 2005 10:21

W pierwszych słowach mego felietonu pragnę zapewnić, że nasz redakcyjny kolega, Dariusz Nowacki, jest osobą pełnoletnią. Jeśli przed kilku laty zdecydował się pisać do wysokonakładowych gazet, to na pewno zdawał sobie sprawę z kłopotów, jakich mu przysporzy taka decyzja. Nie potrzebuje też Nowacki adwokata. Będąc osobnikiem biegłym w czytaniu i pisaniu, sam potrafiłby wyłożyć swoje racje.

Strona www.FA-art.pl wykorzystuje informacje przechowywane w komputerze w formie tzw. ciasteczek (cookies) do celów statystycznych. Dowiedz się więcej.