Polemiki, wąsy i piosenki - nota bene
Co to wszystko ma wspólnego z tomem Alojz Trompka prezentuje polemiki, wąsy i piosenki? Otóż poszukiwanie formy głupocoodpornej, któremu się na przełomie lat 80. i 90. XX w. oddawałem, przywiodło mnie w pewnym momencie do pomysłu wykorzystywania „na poważnie” tych tekstów, które czytelnicy już mogą znać, by je modyfikować w celu własnym, zwykle nieco odmiennym od pierwotnego.
Fragment
Als wir uns nach drei Monaten trennten, ohne größere Streitigkeiten übrigens, sagte sie mir, daß sie sich eigentlich für mich nur deshalb interessiert hatte, weil ich eine Felduniformjacke und Schaftstiefel getragen habe. Damals habe ich diesen Worten keine Beachtung geschenkt, denn ich war ja damit beschäftigt, ihren Weggang zu verarbeiten, und es mußten erst einige Tage vergehen, bevor in einem kurzen Geistesblitz zu mir durchdrang, daß ich während der Treffen mit ihr einen Fehler nach dem anderen begangen hatte.
Heligoland (14)
Obojętnie czy wyobrażamy sobie stan równowagi jako chodzenie w kieracie przerywane fiestami (wśród nich: piąteczek!) czy jako rozsądne gospodarowanie dostępnymi zasobami zagrożone czarną godziną (która nigdy nie nadchodzi), przemysł endorfinowy, odkąd powstał, ma dla nas propozycje.
Heligoland (13)
Najwyższy chyba czas wyjść z przepowiedni Wróżki Wokalistki w „Paradise Circus” i wrócić do życia. W Heligolandzie jest to życie poniekąd pokątne, co nie znaczy że pozbawione dynamiki i nawet - w niewielkim zakresie - zwrotów akcji. Nim jednak zaczniemy rozglądać się za sposobem na zwiększenie sobie poziomu endorfin, trzeba jeszcze o poczuciu winy, które pojawia się ponoć u tych, którzy kochają najbardziej.
Heligoland (12)
Ciastko, które dostał wilk na pocieszenie w postaci przepowiedni, że „ona go kocha” z całą pewnością, na jaką stać rzeczywistość, oczywiście da się łatwo schrupać, wystarczy blask w jej oczach utożsamić z pożądaniem. Otóż pożądanie bardzo być może, a też seks nie jest wykluczony. W ogóle nic nie jest wykluczone, choćbyśmy na odrzuceniu zbudowali nie tylko swoją tożsamość, ale też resztę świata, a nawet w takim wypadku tym bardziej coś jest, im bardziej to odrzucamy - mocą prostego dopełnienia
Heligoland (10)
Przepowiednia wróżki Georginy jest - co zrobić - długa i wielopiętrowa jak utwór „Paradise Circus” i towarzyszące mu ruchome obrazki. Skompresowana do bon motu brzmi „She will love you like a fly will never love you again” - „będzie kochać cię jak ćma nie będzie kochać cię kolejny raz”. Krótko i węzłowato, jak to w przepowiedniach, więc nie do końca wiadomo, gdzie się kończy jeden sens, a gdzie zaczyna kolejny oraz co to wszystko razem mogłoby znaczyć.
Heligoland (11)
Wygląda więc na to, że w tych, którzy potrafią kochać, miłość rodzi poczucie winy. Ciekawe, prawda?
Jak by nie było ciekawe, wróżka Georgina ze swoim życiowym doświadczeniem nijak przecież nie potrafi odpowiedzieć na zasadnicze pytania wilka ani go pocieszyć niczym innym, niż zapewnieniem, że Ona, o której mowa (kimkolwiek jest), go kocha. A ponieważ wie, że nie przebije się do wilka z wystarczająco subtelnym, by mogła uznać go za prawdziwy, przekazem, bo wilka naturalną koleją rzeczy ciągnie do lasu, to poprzestaje na małym. To jest próbuje jedynie przekonać go, by w tęsknocie za swoim „ja”, za swoją duszą znaczy, nie tłamsił ciem. I oczywiście by nie tłukł ich kapciem.
Heligoland (9)
„Paradise Circus” ma wyjątkowo wiele nieoficjalnych teledysków na YouTubie, a w większości z nich - wszystkich nie warto chyba sprawdzać - prężą się, z mniejszym lub większym wdziękiem, dziewczęta płci żeńskiej nadzwyczaj. Wedle mnie zupełne od czapy, choć nic nie mam przeciw ich wdzięczności, kłopot z tym, że spychają swoją prężną obecnością utwór w interpretację w stylu „ona ma siłę”, choćby uwodzicielską, albo nawet odsyłają do słabej i słynnej bajki o Iwonce. Tymczasem niekoniecznie tak, a nawet w ogóle nie w ten deseń.
Heligoland (8)
Wilk jest z powrotem w hiszpańskim mieście na wyspie szczęśliwej, niby nie ma większych problemów, ale zastanawia się, co jest grane, bo liczył na to, że miłość jest jakoś związana z fizycznością, obecnością, wyglądem, w ostateczności z fizycznością, obecnością i wyglądem miejsc, gdzie się działa.
Heligoland (7)
Inny potrzebny jest, by przez porównanie z nim zachować przynajmniej cień indywidualności. Obcy po to, by rodzinne tłumy mogły się przed obcym bronić, a w ten sposób tworzyć i zachować swoją kołowrotową tożsamość. Czy indywidualność może być bez oceniania, a tożsamość bez odrzucenia? Wątpię. Ale nie wykluczam.
- start
- Poprzedni artykuł
- 1
- 2
- Następny artykuł
- koniec